Awans do Ekstraklasy - początek końca Wieczystej?

Awans do Ekstraklasy - początek końca Wieczystej?

Wieczysta Kraków. Jeszcze kilka lat temu nazwa ta znana była co najwyżej w wąskim gronie pasjonatów lokalnego, krakowskiego futbolu. Obecnie elektryzuje kibiców z całej Polski, regularnie goszcząc w nagłówkach ogólnopolskich mediów. Klub, który jeszcze w 2020 roku grał w lidze okręgowej, dziś jest wiceliderem I ligi, a jego marsz na zaplecze Ekstraklasy był spektaklem finansowej dominacji, jakiej polska piłka dawno nie widziała. Zatrudnianie byłych reprezentantów Polski i gwiazd z przeszłością w Lidze Mistrzów na czwartym czy piątym poziomie rozgrywkowym było dla Wieczystej normą.

Ten fenomen to dzieło jednego człowieka – Wojciecha Kwietnia, krakowskiego biznesmena i właściciela potężnej sieci aptek. Jego wizja i niemal nieograniczone środki finansowe stworzyły projekt, który fascynuje i budzi kontrowersje. Czy projekt ma szansę powodzenia, czy jest skazany na porażkę, robiąc z Wieczystej jedynie mało znaczącą ciekawostkę na kartach historii polskiej piłki nożnej? Czy awans do Ekstraklasy nie stanie się paradoksalnie początkiem końca Wieczystej Kraków?

Krótka lekcja historii

Klub Sportowy Wieczysta Kraków, założony w 1942 roku, przez dekady był typowym lokalnym zespołem, grającym na niższych szczeblach rozgrywkowych. Wszystko zmieniło się w 2020 roku. To właśnie wtedy swoje finansowanie w Wieczystą rozpoczął kibic tego klubu - Wojciech Kwiecień. Krakowski biznesmen przejął stery w klubie i zapowiedział szalony plan: awans do Ekstraklasy w przeciągu kilku najbliższych lat. Kwiecień nie rzucał słów na wiatr i od razu przystąpił do działania.

  • Sezon 2020/21 (VI poziom - Klasa Okręgowa): Pierwszy sezon był demonstracją siły. Wzmocniona graczami klasy ekstraklasowej Wiedzysta zdominowała ligę, notując komplet 28 zwycięstw w 28 meczach. Awans był formalnością.
  • Sezon 2021/22 (V poziom - IV liga): Kolejny rok, kolejny awans. Deklasacja rywali i awans do 1/16 finału Pucharu Polski, co było historycznym dla klubu osiągnięciem.
  • Sezon 2022/23 (IV poziom - III liga): Tutaj projekt napotkał pierwsze trudności. Mimo gigantycznych nakładów finansowych klub zajął dopiero trzecie miejsce i nie uzyskał awansu. To była pierwsza, bolesna lekcji - na pewnym poziomie same pieniądze mogą nie wystarczyć.
  • Sezon 2023/24 (IV poziom - III liga): Wyciągnąwszy wnioski, Wieczysta zajęła pierwsze miejsce i awansowała do II ligi, choć nie bez problemów – zanotowała aż 6 porażek, a jej przewaga nad drugą drużyną wyniosła tylko 8 punktów.
  • Sezon 2024/25 (III poziom - II liga): Debiut na szczeblu centralnym zakończył się awansem, ale narodził się w bólach. Dopiero trzecie miejsce w lidze i konieczność gry w barażach pokazały, że przewaga nad konkurencją systematycznie topniała.
  • Sezon 2025/26 (II poziom - I liga): W bieżącym sezonie Wieczysta jest wiceliderem, ale jej przewaga punktowa nad resztą stawki jest minimalna. Walka o Ekstraklasę będzie najtrudniejszym i najdroższym wyzwaniem w historii projektu.

Jak widać, droga na zaplecze Ekstraklasy nie obyła się bez problemów. Pomimo ogromnych nakładów finansowych, klub z Krakowa sukcesywnie zdobywa mniej możliwych do uzyskania punktów w niemal każdym następnym sezonie.

Budżetowa dominacja

Aby zrozumieć fenomen Wieczystej, należy przeanalizować skalę jej finansowej przewagi na każdym etapie podróży w kierunku Ekstraklasy.

Świat amatorski (2020-2022)

Typowy budżet w lidze okręgowej to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Pensje piłkarzy wahają się od 200-500 zł miesięcznie, a w IV lidze amatorzy zarabiają średnio 1500 zł. Wieczysta, zatrudniając gwiazdy pokroju Sławomira Peszki, Radosława Majewskiego czy znanego z Legii Warszawa Thibouta Moulina, operowała budżetem szacowanym na 3-5 milionów złotych. Jej przewaga finansowa nad typowym rywalem w lidze była astronomiczna.

Półprofesjonalne wyzwanie (2022-2024)

W III lidze budżety klubów są bardziej ustrukturyzowane, ale wciąż skromne. Średnie zarobki zawodnika szacuje się na 3,5 tys zł miesięcznie, przy średnim budżecie trzecioligowego klubu wynoszącym około 800 tys zł. Tymczasem, według doniesień medialnych, jeden zawodnik Wieczystej - Michał Trąbka, mógł zarabiać około 130 tys. zł miesięcznie. Roczny koszt utrzymania samego Trąbki był więc niemal dwukrotnie wyższy niż cały budżet przeciętnego rywala. W krakowskim klubie zatrudniono całą plejadę głośnych nazwisk, m.in. byłych reprezentantów Polski Michała Pazdana, Jacka Góralskiego czy Rafała Pietrzaka. Ekstrapolacja tych danych na całą kadrę, pozwala szacować budżet klubu w sezonie 2023/24 na kwotę w przedziale 15-20 milionów złotych.

Michał Pazdan po podpisaniu kontraktu z Wieczystą Kraków

Arena profesjonalna (2024-2025)

Na poziomie II Ligi budżety klubów są dużo wyższe i często publicznie raportowane. W sezonie 2023/24 wahały się one od 2,2 mln do 5 mln zł, ze średnią na poziomie ok. 3,2 mln zł. Z kolei dane z sezonu 2025/2026 wskazują na budżety w przedziale od 2 do 10 mln zł, ze średnią 4,8 mln zł. Budżet Wieczystej na sezon 2024/25 został natomiast oszacowany w mediach na wynoszący około 30 milionów złotych. Transfery? To już nazwiska mogące bez problemu znaleźć zatrudnienie w Ekstraklasie: Lisandro Semendo, Rafa Lopes czy Daniel Sandoval.

Zaplecze Ekstraklasy (2025/2026)

I liga to rozgrywki o znaczącej sile finansowej, rosnącej z roku na rok. Według doniesień medialnych, prognozowany budżet Wieczystej na jej debiutancki sezon w I lidze to około 50 milionów złotych. Stawia ją to w roli finansowego lidera ligi, ale bez znaczącej przewagi nad resztą stawki - średnia w lidze to około 12-15 mln zł.

Z każdym kolejnym awansem rósł poziom trudności dla piłkarzy z Wieczystej, a dla Wojciecha Kwietnia rosły wydatki ponoszone na Klub. Jednocześnie malała też przewaga finansowa ekipy z Krakowa nad resztą futbolowej Polski. Poniższy wykres prezentuje szacunkowe budżety w poszczególnych latach drogi Wieczystej na zaplecze Ekstraklasy. Analizę stworzono na bazie licznych artykułów i doniesień medialnych, a także oficjalnie prezentowanych raportów.

Wskaźnik Dominacji

Aby zobrazować topniejącą nad resztą stawki przewagę finansową Wieczystej, stworzyłem tzw. "Wskaźnik Dominacji". Jest to liczba określająca krotność, o jaką budżet Wieczystej przewyższał średnią ligową w poszczególnych sezonach. Analiza Wskaźnika widocznie wskazuje na jednoznaczny trend spadkowy:

  • Liga Okręgowa: Wskaźnik Dominacji ~60x
  • IV Liga: Wskaźnik Dominacji ~33x
  • III liga: Wskaźnik Dominacji ~25x
  • II liga: Wskaźnik Dominacji ~8x
  • I liga: Wskaźnik Dominacji ~4x
  • Ekstraklasa: Prognozowany Wskaźnik Dominacji ~1.3x

Choć absolutne wydatki Wieczystej rosły wykładniczo, jej względna dominacja finansowa nad konkurencją kurczyła się z każdym awansem. Rosnący profesjonalizm, lepsza infrastruktura i większa jakość zawodników w wyższych ligach stawiają znacznie większy „opór” finansowej sile. Najlepszym tego przykładem jest nieudany sezon 2022/23, gdzie pomimo Wskaźnika Dominacja wynoszącego ~20x nie udało się osiągnąć awansu do wyższej ligi. Na pewnym poziomie organizacji sportowej pieniądze przestają być jedynym czynnikiem determinującym wynik.

Architektura projektu

Model biznesowy Wieczystej to finansowy mecenat w skrajnej formie, oparty na niemal całkowitej zależności od jednego źródła finansowania - bogatego sponsora. Cały majątek Wieczystej Kraków to tak naprawdę tylko i wyłącznie kadra pierwszego zespołu. Brak stadionu, bazy treningowej, bogatej historii, zdywersyfikowanej struktury komercyjnej, organizacyjnej, biznesowej czy marketingowej. Klub rozpoczął co prawda pierwsze kroki w budowaniu pojedynczych elementów profesjonalnego klubu piłkarskiego, są one jednak w bardzo początkowej fazie:

  • Młoda Wieczysta: Klub założył akademię młodzieży, dysponującą podstawową infrastrukturą, w tym boiskami treningowymi i mini-boiskami. Jednak nacisk wydaje się być położony na masowe uczestnictwo - brakuje wyraźnych dowodów na istnienie ścieżki rozwoju do pierwszej drużyny czy znaczących sukcesów na poziomie juniorskim.
  • Struktura komercyjna: Wieczysta zaczyna przyciągać sponsorów spoza kręgu właściciela, takich jak firma Superbet i Zondacrypto. Jednak jego działalność komercyjna wydaje się być w początkowej fazie. Struktura organizacyjna klubu to tradycyjny zarząd, w którym brakuje szczegółowych, sprofesjonalizowanych działów, np. handlowego, marketingu, biznesu czy społeczności.
Stadion Wieczystej Kraków

Co więcej, strategia transferowa klubu z Krakowa opiera się na klasycznym "spalaniu gotówki" – pozyskiwaniu doświadczonych graczy u schyłku kariery, na pensjach znacznie przewyższających ich wartość rynkową. Wieczysta Kraków ma zdecydowanie najstarszą kadrę w lidze (średni wiek wynoszący ponad 28 lat), a jej zawodnicy mają minimalną wartość sprzedażową. Doskonale widać to porównując szacunkowe budżety klubów 1 ligi do wartości posiadanych przez nich zawodników.

Dodatkowo klub płaci tzw."premię Wieczystej": agenci i zawodnicy, świadomi bogactwa klubu, żądają wygórowanych stawek za swoją pracę. Nie jest przecież tajemnicą, że klub stać na ich zapłacenie. Świadoma, medialna emanacja finansowej siły klubu ma wymierne skutki na rynku transferowym. Największa siła Wieczystej - pieniądze, stają się paradoksalnie jej największą słabością negocjacyjną.

Historia lubi się powtarzać

Piłka nożna jest cmentarzem pełnym "bajkowych" projektów opartych na jednym mecenasie, który całkowicie pomija budowanie czegoś więcej poza kadrą pierwszego zespołu.

  • Polonia Warszawa (J. Wojciechowski): Milioner pompował w klub ogromne pieniądze, ale słynął z kaprysów. Sprowadzał znanych piłkarzy na wysokich kontraktach, wielokrotnie zmieniał trenerów w pogoni za sukcesem. Polonia notowała niezłe wyniki, ale nie budowała żadnych fundamentów. W 2012 r., rozczarowany brakiem mistrzostwa, Wojciechowski wycofał się z finansowania zasłużonego klubu. W ciągu roku Polonia upadła pod ciężarem długów i została zdegradowana do IV ligi.
  • Zawisza Bydgoszcz (R. Osuch): Klub z tradycjami, który jednak ugrzązł na lata w niższych ligach. W 2011 r. przejął go biznesmen Radosław Osuch z ambitnym planem awansu do Ekstraklasy. Udało się to w 2013 r., a Zawisza w euforii zdobył nawet Puchar Polski w 2014 roku. Niedługo później po konflikcie właściciela z kibicami i jego nagłym odejściu, klub przestał istnieć z dnia na dzień.
Radosław Osuch świętujący zdobycie Pucharu Polski
  • Dyskobolia Grodzisk (Z. Drzymała): Właściciel firmy Groclin, zbudował w niewielkim Grodzisku Wielkopolskim silny sportowo klub – dwukrotnie wicemistrz Polski, zdobywca Pucharu Polski, sensacyjny uczestnik 1/8 finału Pucharu UEFA. Drzymała przez lata dokładał do interesu nie budując jednak żadnych struktur klubowych. Ostatecznie sprzedał ekstraklasową licencję Polonii Warszawa w 2008 r., a Dyskobolia praktycznie zniknęła z mapy futbolowej Polski.

Problem kruchości modelu opartego na jednym inwestorze nie jest specyfiką polskich klubów. Przykłady z czołowych lig europejskich pokazują, że jeszcze większe pieniądze prowadzą do jeszcze bardziej spektakularnych upadków.

  • Anży Machaczkała (Rosja): Globalny projekt oligarchy Sulejmana Kerimowa, który sprowadzał do klubu gwiazdy światowej piłki pokroju Samuela Eto'o i Roberto Carlosa, a klub grał w europejskich pucharach. Po zmianie priorytetów właściciela i drastycznym obcięciu budżetu, klub w ciągu kilku lat przestał istnieć.
  • Gretna FC (Szkocja): Podręcznikowy przykład awansu "zbyt szybko, zbyt wcześnie". Malutki klub z Gretna w 2002 r. został przejęty przez ekscentrycznego milionera Brooksa Milesona. Wpakował on 8 mln funtów w trzecioligową wtedy drużynę. Efekt? Trzy awanse z rzędu i gra w Europie. Mileson finansował wszystko z własnej kieszeni nie szukając trwałych przychodów, kompletnie olewając też kwestię rozbudowy stadionu. Ostatecznie właściciel wycofał się z finansowania, w wyniku czego klub zbankrutował i został rozwiązany.
Stadion klubu Gretna FC
  • Málaga CF (Hiszpania): Klub został kupiony w 2010 roku przez szejka Abdullaha Al-Thaniego, który zainwestował ogromne środki w gwiazdy, co doprowadziło do historycznego ćwierćfinału Ligi Mistrzów w sezonie 2012/13. Jednak inwestycje nagle się skończyły. Projekt okazał się pusty: fundusze miały być rzekomo sprzeniewierzane przez właściciela i jego rodzinę poprzez zawyżone pensje i nieregularne płatności, co doprowadziło do postępowania sądowego i usunięcia go z klubu. Klub gwałtownie spadał w hierarchii ligowej, spadając w 2023 roku do trzeciej ligi, po raz pierwszy w swojej nowoczesnej historii.

Analiza tych przypadków pozwala zidentyfikować powtarzające się schematy prowadzące do upadku:

  • Zależność od mecenasa: Wszystkie nieudane projekty były krytycznie zależne od jednego źródła finansowania, którego wycofanie okazało się katastrofalne.
  • Inwestycje "najpierw w boisko": Kapitał był w przeważającej mierze przeznaczany na transfery i wysokie pensje, tworząc ogromny, niezrównoważony budżet płacowy, zamiast być równoważony inwestycjami w infrastrukturę i aktywa generujące przychody.
  • Model biznesowy: Nie istniała strategia przekształcenia sukcesu sportowego w samowystarczalny biznes.

Jak zarabiają polskie kluby?

Tradycyjny model finansowy klubu piłkarskiego opiera się na czterech filarach: przychodach z dnia meczowego (bilety, catering), prawach do transmisji, przychodach komercyjnych (sponsoring, sprzedaż gadżetów) oraz przychodach z transferów. Na podstawie raportów przygotowywanych przez Grant Thorton doskonale widać w jaki sposób kluby w Polsce generują swoje przychody. Kluby pierwszej ligi opierają swoje finansowanie głównie poprzez przychody komercyjne oraz ze sponsoringu - zaliczane tu są również wpływy od prywatnych właścicieli oraz dotacje miejskie.

Ekstraklasa jest zdecydowanie bardziej zbilansowanym miejscem w kontekście struktury przychodów. Większą rolę zaczynają odgrywać prawa telewizyjne oraz wpływy z dnia meczowego i transferów. Kluby dużo mocniej dywersyfikują źródła zarobków, stając się tym samym bardziej odporne na wahania poszczególnych filarów.

Model Wieczystej nie posiada praktycznie żadnego z wymienionych powyżej filarów. Niemal 100% budżetu klubu jest generowane bezpośrednio przez głównego sponsora. Sfera komercyjna dopiero raczkuje, przychody z dnia meczowe są marginalne (brak stadionu i bazy kibiców), a wiekowa kadra składająca się z zawodników u schyłków swych karier praktycznie wyklucza ich sprzedaż z zyskiem.

Pytanie o przyszłość Wieczystej sprowadza się do oceny, czy osobista fortuna i dochody właściciela są w stanie w długim terminie udźwignąć ciężar finansowania klubu na poziomie Ekstraklasy. Przyjmując prognozowany budżet 80 mln zł należy założyć, że przychody z praw mediowych i marketingowych od Ekstraklasy wyniosłyby około 15-20 mln zł. Nawet przy optymistycznym wariancie, w którym przychody z dnia meczowego i od sponsorów komercyjnych przyniosą kolejne 15 mln zł, luka do wypełnienia przez właściciela wynosiłaby ok. 50 mln zł rocznie.

Wojciech Kwiecień - czy stać go na Ekstraklasę?

50 milionów złotych rocznie. Tyle, według szacunków, należy co roku inwestować w Wieczystą, aby realnie rywalizować na poziomie Ekstraklasy. Nie chodzi tu o walkę o przetrwanie z najniższym budżetem w lidze, ale o grę na miarę dotychczasowych ambicji. To już nie jest rywalizacja z osiedlowymi klubami, a z potężnymi podmiotami. Z mającą ponad 200 mln zł budżetu Legią Warszawa, z Rakowem Michała Świerczewskiego, z Widzewem Roberta Dobrzyckiego, z Lechem Poznań, Jagiellonią Białystok, Pogonią Szczecin i resztą ekstraklasowej stawki. Każdy z tych klubów ma za sobą nie tylko bogatego właściciela, ale też zdywersyfikowane źródła finansowania, dobrze funkcjonującą akademię, doświadczenie gry na najwyższym poziomie, markę i ogromną społeczność kibiców. Wszystko to, czego Wieczysta nie ma.

Jedyne, co ma Wieczysta, to pieniądze głównego sponsora. Wojciech Kwiecień jest postacią niezwykle majętną, a jego majątek szacuje się na około 500 milionów złotych. Kluczowe jest jednak rozróżnienie między majątkiem, a płynnością finansową. Zdecydowana większość tej kwoty ma charakter niepłynny – jest zamrożona w wartości jego sieci aptek i nieruchomości. Roczny wydatek na klub na poziomie 50 mln zł stanowiłby więc około 10% całego szacowanego majątku właściciela – i to każdego roku. Jest to wskaźnik niezwykle wysoki, który w perspektywie kilku lat mógłby stanowić poważne obciążenie. Obciążenie, które wydaje się niemożliwe do udźwignięcia w dłuższej perspektywie.

Finansowe all-in?

Co będzie w takim razie sukcesem w rozumieniu Wojciecha Kwietnia? Sam awans do Ekstraklasy? Utrzymanie się w niej i coroczne wkładanie do klubu kolejnych 50 mln zł? Walka o najwyższe pozycje w Ekstraklasie będzie niezwykle trudna. Tym bardziej, że klub z Krakowa miał problemy już w niższych ligach, gdzie znacznie przerastał finansowo konkurencję.

Jeśli jednak założyć, że Wojciecha Kwietnia nie interesuje walka o bycie ekstraklasowym przeciętniakiem i nie zaprząta sobie głowy budową struktur klubowych, to jedyną opcją walki o najwyższe cele wydaje się finansowe "pójście na całość" - budżet grubo przewyższający 100 mln złotych. Transfery z silnych, europejskich klubów. Przebijanie ofert Lecha, Legii i Rakowa. Majątek Kwietnia może imponować, ale prawdopodobnie wystarczyłby na finansowanie maksymalnie kilku lat funkcjonowania na takim poziomie. Bez żadnej gwarancji wyników oczekiwanych sportowych. Szczególnie biorąc pod uwagę przychody generowane przez konkurencję.

Źródło: Raport "Finansowa Ekstraklasa. Sezon 2024/2025" - Grant Thornton

Oczywiście Wieczysta może pójść też inną drogą. Zamiast przepalania pieniędzy na podstarzałe gwiazdy, środki mogłyby zostać skierowane na budowę stadionu, profesjonalnej akademii, struktury skautingu i analiz, a także działu marketingu zdolnego do budowania marki i przyciągania zewnętrznych sponsorów. A przede wszystkim zbudowanie unikalnej wartości i marki Wieczystej Kraków. To ścieżka, którą podążają nowoczesne, samowystarczalne projekty, takie jak Brighton, FC Midtjylland, FK Bodø/Glimt czy Hoffenheim.

Pytanie, czy Wojciech Kwiecień w ogóle bierze pod uwagę takie rozwiązanie. Jego dotychczasowe ruchy wskazują, że raczej preferuje ofensywne podejście - liczy się wynik tu i teraz. Słynne hasło „Prezes Kwiecień nie lubi przystanków” pojawia się nie bez przyczyny. Czy jednak wyposażenie swojego klubu tylko i wyłącznie w (bardzo głęboki) worek z pieniędzmi wystarczy, aby skutecznie walczyć w Ekstraklasie o najwyższe cele?

Szalony plan może się udać. Ale jeśli się nie powiedzie, to czy Wojciech Kwiecień przetrwa zimowe, ekstraklasowe wieczory, zakończone porażką jego zespołu? Czy przetrwa walkę w dolnych rejonach tabeli, spadek do pierwszej ligi? Czy po spadku przetrwa i utrzyma budżet na poziomie 50 milionów złotych w 1 lidze? A przede wszystkim - czy przetrwa Wieczysta Kraków, uzależniona od decyzji swojego patrona?